W sieci SIECI

  • 2020-11-17 10:32:36

Pandemia koronawirusa zmusiła wszystkich do wielu ograniczeń, a co za tym idzie do częstszego korzystania z mediów. W ostatnich tygodniach dzieci i młodzież są w „e-szkole”, a dorośli, ze względu na pracę zdalną, spędzają przed monitorami swoich komputerów niemal całe dnie.

W tych okolicznościach, bardziej niż zwykle, narażeni jesteśmy na takie uzależnienia jak: siecioholizm czy fonoholizm. Z dnia na dzień wszystko, z czym mieliśmy do czynienia w świecie realnym, przeniosło się do świata wirtualnego. Zamiast lekcji w szkole mamy e-lekcje, a zamiast wykładów- webinaria.

W sieci SIECI

Z kolei po „szkole” młodzież korzysta z Internetu dla rozrywki lub kontaktu z przyjaciółmi. Istnieje więc ryzyko, że część młodych osób się zagubi i nie będzie w stanie postawić sobie granic.

Co zatem zrobić, aby nie wpaść w sidła uzależnienia?

- Warto ograniczyć używanie Internetu i ekranów do niezbędnego minimum w godzinach popołudniowych i wieczornych. Zadbajmy o to, aby na dwie godziny przez zaśnięciem nie używać nowych technologii.

- Powinniśmy zatroszczyć się o odpowiednią dawkę i jakość snu. Dlatego należy usunąć smartfony z naszych sypialni.

- Także w ciągu dnia dobrze jest zwiększyć fizyczny dystans od telefonu, tak aby nie sięgać po niego bez potrzeby. Rozproszenie uwagi na Facebook czy Instagram wywołuje problemy z koncentracją i dodatkowo tworzymy nawyk ciągłego sięgania po telefon.

- Udowodniono, że nasz mózg potrzebuje około 10 minut, aby zaangażować się w nowe zadanie. Jeśli więc co chwila otrzymujemy dźwięk powiadomienia w telefonie, nie jesteśmy w stanie w pełni skupić się na naszych obowiązkach.

- Nie zapominajmy również o „analogowych” metodach edukacji i spędzania wolnego czasu: aktywność fizyczna i stara, dobra książka.

Pamiętajmy, aby nie zamykać się w wirtualnym świecie. Ta sytuacja kiedyś się skończy. Jeśli teraz nie zadbamy o higienę cyfrową, wpadniemy w wir złych nawyków. A to w przyszłości zbierze żniwo, którym mogą być siecio- i fonoholizm, czyli uzależnienia nie mniej groźne niż alkoholizm, nikotynizm czy narkomania.


    • tags